Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Desery. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Desery. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 9 listopada 2014

Babeczki kakaowo-pomarańczowe

kilka dni przed ostatnim egzaminem na aplikacji, kiedy wszystkie podatki zaczynały być już do siebie podobne, a stawki VAT, akcyzy i PCC pomieszały mi się całkowicie, przypomniałam sobie, że bardzo dawno nie piekłam żadnych babeczek. Do tego od jakiegoś czasu poranną kawę zamieniłam na kakao, mając nadzieję, że to uzupełni wieczne niedobory magnezu spowodowane hektolitrami kawy. Zaczęłam zatem intensywnie myśleć jak mogłabym połączyć temat babeczek z kakao. Wyszło mi z tego kulinarnego równania, że fajnie byłoby połączyć kakao i pomarańcze. 

Dopiero dziś rano udało mi się zrealizować ten pomysł i bardzo się z tego cieszę, bo efekt okazał się lepszy niż przypuszczałam. I co najważniejsze - mój małżonek, który zwykle dość ostrożnie podchodzi do moich pomysłów kulinarnych, tym razem pochłania babeczki z prędkością światła i obawiam się, że do jutrzejszej porannej kawy nic mi już nie zostanie. Ale co tam, zawsze przecież można upiec nową partię. 

Składniki:
a. suche:
- 8 łyżek mąki pszennej pełnoziarnistej - 408 kcal
- 8 łyżek mąki tortowej typ 500 - 328 kcal
- 1 opakowanie cukru wanilinowego - 64 kcal
- łyżeczka proszku do pieczenia -2 kcal
- 3 łyżeczki kakao niskotłuszczowego - 39 kcal

b. mokre:
- 1/2 szklanki mleka 2% - 58 kcal
- 1 jajko - 71 kcal
- 2 łyżki jogurtu greckiego - 46 kcal
- 1 łyżka masła - 74 kcal
- skórka otarta z 1 pomarańczy - 14 kcal
- sok z 1 pomarańczy - 45 kcal
- 1 łyżka octu - 0 kcal
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej - 1 kcal

- pół łyżeczki cukru pudru do posypania - 10 kcal

Przygotowanie:
Pomarańczę parzymy wrzątkiem. Następnie ścieramy skórkę z pomarańczy. Jeżeli posiadacie zester, sprawa jest prosta, po prostu "obieramy" pomarańczę z wierzchniej warstwy skórki i siekamy otrzymane paseczki na drobne kawałki. Jeżeli, tak jak ja, nie dysponujecie tym sprytnym wynalazkiem, pozostaje użycie zwykłej tarki o małych oczkach. Następnie z pomarańczy wyciskamy sok.

W misce mieszamy oba rodzaje mąki, proszek do pieczenia, cukier i kakao. W osobnym naczyniu mieszamy z kolei mleko, jajko, jogurt, sok z pomarańczy. Do składników mokrych dodajemy roztopione masło oraz łyżeczkę sody rozpuszczoną w łyżce octu. Składniki mokre przelewamy do suchych i mieszamy tylko do momentu, gdy wszystkie jako tako się połączą. 

Do foremek nakładamy po 2 łyżki ciasta. Babeczki pieczemy w piekarniku w temperaturze 180 stopni przez ok 20 minut. Z podanych proporcji wychodzi 12 babeczek.





Całość ma 1163 kcal.
1 babeczka ma 97 kcal.

Smacznego!

czwartek, 16 października 2014

Panna cotta z płatków jaglanych

Czasem rano, w drodze do pracy wstępuję do sklepu po coś na drugie śniadanie. Podczas jednych z takich szybkich zakupów w oko wpadły mi płatki jaglane błyskawiczne. Niby nic interesującego, ale pomysł już zakiełkował mi w głowie. Potem jeszcze przyplątała się rozmowa z kolegą w pracy o kulinariach i kaszach, w tym jego stwierdzenie "jaglana zapycha". To już zupełnie mnie zaciekawiło, bo z kaszą jaglaną jak na razie mam niewiele wspólnego, chociaż zamierzam to zmienić. Te dwa impulsy oraz wspomnienie włoskich deserów spowodowały, że postanowiłam trochę poeksperymentować i zrobić dietetyczną panna cottę z użyciem płatków jaglanych. Jak się okazuje - efekt jest bardzo przyjemny i smaczny, choć oczywiście nie będzie nigdy zgodny włoskim oryginałem. Ale na pewno jest chociaż ciut zdrowszy i bardziej dietetyczny. 

Składniki:
- 1,5 szklanki mleka 2% -175,5 kcal
- 7 łyżek płatków jaglanych błyskawicznych - 252 kcal
- 2 łyżeczki wiórek kokosowych - 36 kcal
- 2 łyżeczki cukru wanilinowego - 32 kcal
- 2 łyżeczki żelatyny -28 kcal

Przygotowanie:
Mleko gotujemy z cukrem i wiórkami kokosowymi. Gdy się zagotuje, dodajemy do niego płatki jaglane i gotujemy ok 5 minut. Gdy masa już zgęstnieje - miksujemy ją blenderem na gładko. Żelatynę rozpuszczamy w 20 ml gorącej wody i dodajemy do masy jaglanej. Gotujemy jeszcze chwilę. Przygotowujemy foremki silikonowe lub filiżanki, Najlepiej przelać je zimną wodą, wtedy panna cotta nie będzie przywierała. Gorącą masę wlewamy do foremek i odstawiamy do lodówki do stężenia. 

Panna cottę podajemy z dodatkiem domowego dżemu porzeczkowego (lub innego, który lubicie) i odrobiny płatków migdałowych. 




Całość ma 523,5 kcal.
1 panna cotta (1/6 z całości) ma 88 kcal.

Smacznego!

poniedziałek, 28 lipca 2014

Tiramisu trochę inaczej

Takie prawdziwe włoskie tiramisu, z serkiem mascarpone, to niestety straszna bomba kaloryczna. Jeden kawałek potrafi mieć ponad 500 kalorii. I niestety te podstępne kalorie zwykle nie chcą się zastosować i odkładać w tym miejscu, w którym akurat byśmy chciały. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy - jeżeli chcemy dbać o linię, to tradycyjne tiramisu niestety nie ma racji bytu. Na szczęście - od czego jest pomysłowość i inwencja twórcza?

Ostatnimi czasy chodziło mi po głowie tiramisu, czy jak wola niektórzy - "tyraj misiu". Oczywiście cały czas mowa tu o wersji odchudzonej, bo jednak przyjąć 500 kcal na raz to tak nie bardzo. Pierwowzór mojego deseru znalazłam oczywiście na blogu smak-zdrowia.blogspot.com, ale nie byłabym sobą, gdybym nie pokombinowała, czyli nie zmiksowała tiramisu z moim ulubionym deserem czyli jogurtowcem. Ponieważ chodziła mi też po głowie galaretka kawowa, i jak się okazało - idealnie nadawała sie do tego przepisu. A jak o wszystko połączyć - o tym niżej.

Składniki:
- 2 serki kanapkowe naturalne Piątnica - 956 kcal
- 1 jogurt duży grecki - 500 kcal
- 1 opakowanie cukru wanilinowego - 64 kcal
- 2 łyżki kawy rozpuszczalnej - 4 kcal
- 3 łyżki mleka 2% - 12 kcal
- 6 łyżek żelatyny - 162 kcal
- 1 szklanka malin - 35 kcal
- ok. pół łyżeczki kardamonu.

Przygotowanie:
Kawę i żelatynę zalać ok 3/4 szklanki wrzątku, dodać mleko, odstawić do ostygnięcia. Do miski przełożyć 1 serek, pół jogurtu, łyżkę cukru wanilinowego i odrobinę kardamonu. Wszystko razem wymieszać na gładką masę. W odrobinie wrzątku rozpuścić 2 łyżki żelatyny, powoli dodawać do masy jogurtowo-serowej.
Do foremki wyłożonej folią spożywczą wlewamy masę. Umytą połowę malin układamy tak by "zatopiły" się w masie serowej. Wkładamy do zamrażarki na ok 30-45 minut aż masa stężeje.


Gdy pierwsza warstwa jest już ścięta, wylewamy galaretkę kawową i znów wstawiamy formę do zamrażarki na ok. 30 minut i czekamy, aż galaretka stężeje.

W tym czasie możemy przygotować masę na drugą warstwę. Do miski wrzucamy drugi serek, pozostałą część jogurtu, łyżkę cukru wanilinowego oraz kardamon i mieszamy na jednolitą masę. Dodajemy jak poprzednio żelatynę. Ważne jest to by jak najdokładniej mieszać wtedy masę serowo-jogurtową, wtedy deser będzie bardziej puszysty. Gdy galaretka jest już ścięta, wylewamy masę na galaretkę i ta jak poprzednio wciskamy w nią maliny.Odstawiamy do schłodzenia do zamrażarki.






Całość ma 1733 kcal
1 kawałek (1/16 blaszki) ma 108 kcal.

Smacznego!

wtorek, 24 czerwca 2014

Koktajl z truskawek i mango z miętową nutą

Sezon na truskawki wciąż trwa. Dla mnie mógłby trwać wiecznie - uwielbiam te owoce, jakoś nie chcą mi się znudzić. Zawsze nie mogę się doczekać, kiedy pojawiają się znów na straganach. Od małego truskawki kojarzą mi się między innymi z koktajlami, które robiła mi mama. Do dzisiaj u mnie w domu w trakcie "sezonu na truskawki" robi się koktajle, z tą różnicą, ze teraz to ja zaczęłam kombinować ze smakiem i połączeniami truskawek z innymi owocami.

Moim ostatnim odkryciem na tym polu jest mango. Pierwszy raz kupiłam je całkiem niedawno w Lidlu, z czystej ciekawości, bo wcześniej raczej je omijałam. Do dziś nie wiem czemu, bo jak się okazało to owoc bardzo smaczny, mimo, że jak na owoc jest dość kaloryczny. I do tego jego smak świetnie współgra ze smakiem truskawek. Do tego odrobina świeżej mięty i gorące lato może się schować.

Składniki na koktajl dla 2 osób:
- 200 g truskawek - 56 kcal
- 100 g mango - 67 kcal
- 200 ml maślanki - 90 kcal
- 3 listki świeżej mięty.

Przygotowanie:
Do blendera wrzucamy oczyszczone truskawki, mango pokrojone w koskę i miętę. Zalewamy maślanką. Miksujemy aż do uzyskania jednorodnej konsystencji. Jeżeli jest gorąco,do koktajlu można dodać kilka kostek lodu.



Cały koktajl ma 213 kcal.
1 porcja koktajlu ma 106,5 kcal.

Smacznego!

sobota, 21 czerwca 2014

Sorbet bananowo-truskawkowy

Dzisiaj wena naprawdę mnie kopnęła. Stwierdzam to po ilości zrealizowanych pomysłów kulinarnych. Wśród nich znalazł się deser, który od dawna krążył w mojej głowie, tylko nie było czasu, by go przygotować. A jak się okazuje, przygotowanie jest dziecinnie proste. Pomysł na sorbet, a może raczej mus podpatrzyłam w jednej z gazetek reklamowych znanej sieci dyskontów spożywczych i zaintrygował mnie na tyle, że postanowiłam go wypróbować, gdy tylko nadarzy się okazja. W oryginalnym przepisie były maliny, które zastąpiłam truskawkami. Był i cukier do dosładzania, ale wyleciał z wielkim hukiem, bo z zasady nie dosładzam owoców.

Składniki - na 4 porcje:
- 2 średnie banany - 228 kcal
- 200 g truskawek - 56 kcal
- ewentualnie do dekoracji płatki migdałów lub wiórki kokosowe.

Banany w skórce i truskawki wkładamy do zamrażarki, muszą porzadnie zamarznąć, więc najlepiej by posiedziały tam co najmniej godzinę lub dłużej.

Zamrożone banany obieramy ze skóry, kroimy na kawałki. Truskawki również kroimy na mniejsze części. Wszystkie owoce miksujemy na gładką masę. Jeżeli chcemy by owoce miały bardziej konsystencję lodów, wkładamy je jeszcze na chwilę do zamrażarki. Jeżeli zaś wolimy bardzo zmrożony mus - są już gotowe do spożycia.



Razem sorbet ma 284 kcal
1 porcja - 71 kcal.

Smacznego!

czwartek, 19 czerwca 2014

Biało - czerwono czyli jogurtowiec

Znów będzie deserowo. Dzisiaj dzień świąteczny, pogoda nadzwyczaj udana, więc po powrocie z wycieczki do lasu zabrałam się za jogurtowca. Przepis łatwy, powiedziałabym nawet, że prosty jak konstrukcja cepa. Wystarczy kilka składników i dobra zamrażarka, żeby było szybciej.

Pierwszy raz jogurtowca robiłam w niedzielę palmową. Przepis znalazłam oczywiście na moim ulubionym blogu smakzdrowia.blogspot.com. Wtedy zrobiłam go zgodnie z przepisem z bloga (klik), ale od tego czasu mój jogurtowiec trochę ewoluował i teraz przepis co najmniej trochę się różni od pierwowzoru. I, nie chwaląc się, smakował nawet mojej teściowej.

Mój jogurtowiec jest bardzo kremowy i bardzo truskawkowy. Aż się boję, co to będzie jak się skończy sezon na truskawki, ale z drugiej strony od czego są zamrażarki? :) No i na szczęście są jeszcze inne letnie owoce, które będzie można wykorzystać do tego przysmaku. Tutaj podaję wersję przepisu z musem owocowym, ale warstwę musu śmiało można zastąpić warstwą galaretki - wtedy z przepisu wyrzucamy 200 g owoców i mleczko kokosowe, a dodajemy jeszcze jedno opakowanie galaretki.

Składniki:
- 2 duże kubki jogurtu greckiego - 1opakowanie ma 500 kcal, razem 1000 kcal
- 2 opakowania cukru wanilinowego - 128 kcal
- 1 opakowanie galaretki truskawkowej - 288 kcal
- 250 g truskawek - 70 kcal
- 2 łyżki mleczka kokosowego - 40 kcal
- 4 łyżki wiórek kokosowych - 166 kcal
- 5,5 łyżek żelatyny - 148,5 kcal
- 1 szklanka gorącej wody. - 0 kcal

Przygotowanie:
200 g truskawek miksujemy z 2 łyżkami mleczka kokosowego.Pozostałe truskawki zostawiamy do dekoracji.  Dodajemy 2 łyżki żelatyny rozpuszczone w 1/5 szklanki wrzątku. Przelewamy do garnuszka, gotujemy na małym ogniu, dodając jeszcze łyżeczkę żelatyny. Gdy mus zacznie wrzeć, zdejmujemy z ognia i studzimy. Ja po pierwszym przestudzeniu wkładam garnuszek  z musem do zamrażarki, bo nie cierpię czekać, aż całkiem wystygnie.

Jedno opakowanie jogurtu miksujemy z opakowaniem cukru wanilinowego i 2 łyżkami wiórek kokosowych. 1,5 łyżki żelatyny rozpuszczamy w 1/4 wrzątku, dodajemy do jogurtu cały czas miksując. Ważne by dobrze zmiksować jogurt, wtedy warstwa będzie puszysta.

Formę do pieczenia ciasta wykładamy folią spożywczą. Dobrym sposobem, by folia ładnie przylegała do ścianek jest uprzednie posmarowanie ich wodą, wtedy folia się klei i nie odchodzi, gdy chcemy ją wyrówać.

Gotową masę jogurtową wylewamy do formy i wstawiamy do zamrażarki. Można wstawić też do lodówki, ale szybciej będzie, gdy schładzamy jogurtowca w zamrażarce.

Gdy pierwsza warstwa stężeje, delikatnie wylewamy mus truskawkowy. Znów wkładamy do zamrażarki.


Przygotowujemy kolejną warstwę jogurtową - dokładnie tak samo jak pierwszą. Gdy mus jest już stężały, wylewamy kolejną warstwę jogurtową, na niej układamy truskawki i znów wkładamy do zamrażarki.


Przygotowujemy galaretkę zgodnie z przepisem na opakowaniu. Gdy ostatnia warstwa stężała,wylewamy zimną galaretkę wierzch i znów pakujemy jogurtowca do zamrażarki. Po ok. godzinie powinien być gotowy do zjedzenia.  



Z blaszki jak na zdjęciach wychodzi ok.16 kawałków. Na tyle też przeliczyłam wartość kaloryczną 1 kawałka.

Cały jogurtowiec ma 1840,5 kcal.
1 kawałek - 115 kcal.