piątek, 3 października 2014

Sernik zebra bez sera

Jakiś czas temu podpatrzyłam w internecie pomysł na sernik bez sera. Do tego doszła rozmowa z koleżanką, która miała okazję próbować takiego specjału i chwaliła sobie bardzo taki specjał. Sernik bez sera brzmi jak sprzeczność. Ale wbrew pozorom - wykonalna i bardzo smaczna. Bardzo podobają mi się ciasta kombinowane, w których coś się dzieje, stąd pomysł na sernik-zebrę.Oczywiście w pierwszej chwili, gdy tylko powiedziałam co piekę, moja rodzinka popatrzyła na mnie z niedowierzaniem - "że jako to? sernik bez sera?". Ano - bez sera, ale na jogurcie greckim, który uwielbiam i mogłabym jeść bez przerwy.

Szczerze mówiąc na początku sama nie wierzyłam, że to może się udać. Spodziewałam się raczej zakalca niż dobrego ciasta. Na szczęście moje obawy były grubo na wyrost i starczyło mi cierpliwości, żeby nie wyjąć ciasta za wcześniej z piekarnika. Na szczęście domownikom smakowało i jeszcze zanim skończył się weekend sernik zniknął prawie w całości. Mam nadzieję, że i Wam przypadnie do gustu.

Składaniki:
- 3 duże jogurty greckie (po 400 g) - 1500 kcal
- 6 jajek klasy M - 426 kcal
- 2 opakowania cukru wanilinowego - 128 kcal
- 6 łyżek mąki pszennej zwykłej - 246 kcal
- szczypta soli - 0 kcal
- 2 łyżeczki kakao niskotłuszczowego -  26 kcal
- 1,5 łyżki proszku do pieczenia - 6 kcal

Przygotowanie:
Żółtka oddzielamy od białek, następnie miksujemy je na puch z cukrem wanilinowym. Gdy uzyskamy już puszystą konsystencję, dodajemy partiami jogurt. Miksujemy na wysokich obrotach. Gdy żółtka są już dokładnie wymieszane z jogurtem, dodajemy pomału proszek do pieczenia i mąkę, cały czas miksując. W osobnym naczyniu ubijamy białka ze szczyptą soli na sztywną pianę. Dobrym sposobem na sprawdzenie, czy piana ma odpowiednią konsystencję jest odwrócenie naczynia z pianą do góry nogami - jeśli widzimy, że piana jest jeszcze płynna, oznacza to, ze wymaga jeszcze ubijania. Jeżeli piana jest tak sztywna, że "trzyma" się garnka i nie wypada - jest dobrze ubita.

Ubitą pianę z białek partiami delikatnie dodajemy do masy jogurtowej i mieszamy. Gdy zmieszamy już całą masę, dzielimy ją na połowę. Do jednej połowy dodajemy kakao i mieszamy.

Formę do pieczenia wykładamy papierem do pieczenia. Żeby uzyskać efekt zebry, wylewamy naprzemiennie do formy po łyżce jasnej i ciemnej masy. Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 180 stopni. Sernik pieczemy przez 80 minut. Studzimy w piekarniku przy uchylonych drzwiczkach. Jak każdy sernik, i ten po upieczeniu trochę opada - nie należy się tym przejmować.





Z kwadratowej tortownicy, w której piekłam sernik wychodzi 20 kawałków.

Całość ma 2332 kcal.
1 kawałek ma 116 kcal.

Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz